Czytaj gesty, patrz do przodu i nie bój się, że możesz liznąć koło. Dzięki opanowaniu techniki jazdy tuż za kołem zawodnika, możemy ograniczyć opór powietrza nawet o połowę i zaoszczędzić sporo energii. Gdy na podjazdach siada nam psychika, możemy odkryć nagłą dawkę dodatkowej motywacji. W czym tkwi szkopuł i jak się chować, by przetrwać?

bikeBoard : Ile można zyskać energii jadąc za kimś?

Przemysław Niemiec : Bardzo dużo. Wystarczy przypomnieć etapy sprinterskie, gdzie zawodnik wychodzi na prowadzenie 100-200 m przed metą. W procentach myślę, że będzie to 40%.

bB : Czy jazda w „tunelu” zawsze jest najlepsza?
PN : Jeśli sytuacja na to pozwala, to tak, i jest lepsza niż bycie na przodzie stawki. Chowamy się przed wiatrem i oszczędzamy dużo energii.

bB : Jak najlepiej ćwiczyć jazdę w tunelu? Na co należy zwracać uwagę?
Marcin Wolski : Główna zasada to umiejętność ocenienia, z której strony wieje wiatr. Jeśli jest boczny, trzeba wybrać pozycje po prawej lub lewej stronie kolarza.

Po pełen artykuł zapraszamy do papierowego wydania bikeBoard 4/2013 (gdzie kupić)

Dodano: 2013-04-10

Autor: Opracował: Kuba Świderski, foto: Roberto Bettini

Tagi: trening

Reklama


Aktualny numer

Piszemy m.in.

    Piszemy m.in. o:
  • lekkie koła do maratonu
  • Road Tour 2019
  • Andy - Apu Wamani
  • testujemy: Fulle XC, Ghost Kato 3.9 AL, KTM X-Strada 20, Trek Madone SLR 9 Disc eTap,Merida Silex 200, Scott Ransom 920