
Technika jazdy na podjeździe: porady Justyny Frączek
Temat techniki podjeżdżania był już wałkowany niejednokrotnie. Ale jest to najistotniejszy element jazdy jeśli chodzi o rozgrywanie zawodów. Na podjeździe można zarówno najwięcej zyskać i jak i stracić. O tym jak szybko znajdziesz się na szczycie góry decydują możliwości (mocna łyda i kondycha) i umiejętności (technika jazdy). I albo się je ma albo nie. Ale "nie święci garnki lepią" - jedno i drugie trzeba ćwiczyć, żeby podjazdy były jak najmniej bolesne.
Pełny tekst artykułu możecie przeczytać w numerze bikeBoard 3/2006 (gdzie kupić), tu zamieszczamy jego skrót.
1. PRZED PODJAZDEM:
Oceń podjazd.
Przede wszystkim chodzi o ocenę nachylenia, przyczepności oraz długości, a przy okazji swoich możliwości. Jeśli znasz podjazd tym lepiej dla Ciebie. Wiesz już jak dobrać przełożenie, gdzie wstaniesz na pedały a kiedy złapiesz oddech. Na wyścigach cross country kiedy powtarza się kilka razy tą samą pętlę, zawodnicy mają uproszczone zadanie. Jednak czasem podjazd jest tak długi, że nie widzisz końca. Wtedy musisz umiejętnie rozłożyć siły, zostawiając sobie pewna rezerwę na końcówkę. I pamiętaj to właśnie na podjazdach rozgrywają się zawody.
Skoncentruj się.
Pomyśl jak pokonać podjazd. Jeśli się ścigasz i jedziesz w grupie ustal własną taktykę. Zdecyduj czy lepiej jechać z przodu i nadawać tempo, czy schować się z tyłu i w 2/3 długości podjazdu przystąpić do ataku, żeby na zjeździe być pierwszym.
Kliknij manetką i przygotuj przełożenie.
Ustaw najbardziej optymalne przełożenie tak aby kadencja była ok. 60-70 obr/min. W trakcie podjazdu najprawdopodobniej też będziesz zmieniał bieg. Rób to z wyczuciem. Potem pomyśl o czymś miłym.
*Wszystkie opisane wyżej czynności zajmują sekundy, i w pewnym momencie stają się nawykiem bezwarunkowym.
2. W TRAKCIE PODJAZDU:
Nie za ostro
Nie możesz zaczynać zbyt ostro i zbyt twardo. No chyba, że jest to krótki i sztywny podjazd o dobrej przyczepności. Wtedy twarde przełożenie jest idealne do rozkręcenia na stojąco. Ale na długich podjazdach pozbawionych trudnych przeszkód największy sens ma płynna jazda na siedząco z równomiernym rytmem pedałowania.
Wykorzystaj "spd"
Pedały zatrzaskowe dają możliwość "pełnego obrotu". Napędzaj obiema nogami równocześnie: jedną pchając, a drugą ciągnąc w górę.
Balansuj ciałem
Największe problemy na stromych podjazdach pojawiają się kiedy przednie lub tylne koło traci przyczepność. Dlatego tak wielkie znaczenie na podjeździe ma balans ciałem i odpowiednie dociążanie roweru. Żeby uniknąć fiknięcia do tyłu powinieneś przytulić się do kierownicy, dociążyć przednie koło i przesunąć pupę na czubek siodła. Jeśli jedziesz na stojąco to nie zapomnij o dociążeniu tylnego koła, które na śliskiej nawierzchni może buksować.
Wykończ go
Kiedy widzisz, że koniec męki jest tuż tuż, stań na pedały, przyciągnij kierownicę do siebie, a siadając wykorzystaj tą siłę rozpędu nóg i naciśnij mocno w pedały. Wrzuć ząbek niżej.
3. NA SZCZYCIE
Złap oddech, napij się i zwróć uwagę na rodzaj zjazdu.
Jazda na rowerze nie jest na tyle skomplikowana, żeby pisać o niej elaboraty. Najważniejsze jest zdobywanie doświadczeń, doskonalenie i ciągłe podwyższanie poprzeczki w konkretnych elementach jazdy.
Dodano: 2012-09-03
Autor: Tekst: Justyna Frączek, zdjęcie: bikeBoard
Reklama