
Błoto – wyższa szkoła jazdy
Bez wątpienia, najistotniejsze jest odpowiednie korzystanie z hamulców. Dużo większe opory toczenia powodują wolniejsze rozpędzanie się roweru, co pozwala słabiej hamować. Ale rowerzysta musi tak naciskać na klamki, aby koła nie wpadały w poślizg, ponieważ opony mają przyczepność jedynie wtedy, kiedy się toczą. Zwalniać należy tam, gdzie jest twardsze i równiejsze podłoże. Drugim, ważnym elementem techniki jazdy, jest odpowiednie odciążanie roweru przy przejeżdżaniu przez sekcje z korzeniami, kamieniami czy przez największe bagna. Należy ustalić możliwie prostą linię najazdu na przeszkodę i tuż przed nią rozluźnić się, aby ręce i nogi mogły amortyzować nierówności. Jeżeli jest taka możliwość, to radzimy przeskoczyć nad trudnym elementem - daje to większą pewność i często jest znacznie szybsze. W błocie nie wszystko zależy od umiejętności kierującego, ogromne znaczenie ma ogumienie. Nie ma opon na wszystkie warunki i do zjazdów zawsze zalecamy opony z wysokimi i cienkimi klockami. Jednak to, co jest dobre do zjeżdżania, niestety już nie j est dobre do podjeżdżania. Przy jeździe enduro czy all-mountain konieczny będzie kompromis. Ostatnią rzeczą, na jaką chcemy zwrócić uwagę podczas błotnych zjazdów, jest widoczność. Zalecamy korzystanie z gogli i błotników. Zamiast trenować, radzimy po prostu jak najwięcej czasu poświęcać na jazdę w błotnistych warunkach. Gwarantujemy, że takie jazdy najszybciej poprawiają technikę, a efekty przełożą się również na poprawę umiejętności w suche dni.
Dodano: 2013-09-18
Autor: Tekst: Andrzej Dzięcioł The Trinity Team, zdjęcie: Jacek Wejster
Reklama