Jak dobrać błotniki
„[…] Odbudowanie zasobów ciepła graniczy z cudem, nie pomaga coraz mocniejsza jazda i ciepła herbata na kolejnym bufecie, na którym lista zaopatrzenia jest równie długa co rząd stołów, na których je rozstawiono. Z trzęsącymi z zimna wargami wymawiam pierwsze obawy co do przyszłości. Dalej było już tylko gorzej. […] Z pętli do Bad Ischl pamiętam jedynie mrożącą krew w żyłach melodię bezwładnie szczyrkających zębów, kłopoty z utrzymaniem palców na klamkach, ścianę deszczu i łzy towarzyszące agonii ponownej wspinaczki pod Huttenkalm. […]” Relacja przemoczonego Jarka Hałasa z Salzkammergut Trophy (na zdjęciu).
Do jazdy ulicznej/miejskiej i treningów na szosie najlepszym wyborem są błotniki pełne, które blisko przylegają do koła, zapewniając ochronę także jadącym z tyłu. Na wypady na leśne ścieżki najlepiej sprawdzą się konstrukcje proste, żeby ograniczyć możliwość zgubienia lub zniszczenia jakichś części. Błotniki odstające od roweru (montowane na wsporniku siodła lub pod koroną amortyzatora) powinny mieć możliwość łatwego i szybkiego demontażu, by ułatwić jakiekolwiek czynności serwisowe czy też transport. Wybierając błotnik mocowany pod hamulec v-brake powinniśmy sprawdzić czy błotnik nie przeszkadza mu w pracy i będzie dobrze przylegał do koła. Przesuwana blaszka oraz ruchoma obejma błotnika mocowana do rury podsiodłowej nie zawsze będą współgrać z konkretną ramą. Nie chcę zabrzmieć trywialnie, ale przed zakupem trzeba zobaczyć, jakiego typu i gdzie znajdują się otwory montażowe w ramie i do nich dopasować typ i model błotnika. Zwróćmy również uwagę na przeguby w tylnych błotnikach mocowanych do sztycy. Dwupunktowa regulacja pozwala dostosować go nie tylko pod względem kąta nachylenia, ale i odległości od opony a im bliżej opony znajduje się błotnik, tym lepiej chroni. Aczkolwiek w fullach trzeba dopasować wysokość do maksymalnie ugiętego zawieszenia, w przeciwnym razie przy dobiciu koło urwie go. Regulacja przegubów pokrętłami jest szybsza i prostsza, lecz gdy zdrętwienie dopadnie nasze palce, niełatwo będzie ją poprawić. Regulacje za pomocą klucza imbusowego też nie są idealne, trudność rośnie, gdy producent zdecydował się na mniejsze śruby. Ich zabłocone gniazda, zwłaszcza w pośpiechu, łatwo zniszczyć.
Zobaczcie również prezentację błotników: Chlapacze
Reklama