Podczas sprintów większość trenażerów nie pozwala ogonowi „wachlować” jak w realu. Sztywno zablokowany tylny trójkąt ramy nie ma takiej możliwości. Znakomita większość firm nie widzi problemów – dystrybutorzy nie raportują uszkodzeń powiązanych z użyciem trenażerów

Zima w Polsce nie sprzyja kolarstwu. Trzymanie się kurczowo teorii, że nie ma złej pogody, są tylko słabe charaktery lub niewłaściwy ubiór, na niewiele się tu zda, bo przyjemność z takiej jazdy nikła. Co innego, jeżeli ktoś lubi popedałować na trenażerze. Można połączyć to z oglądaniem ulubionego serialu i upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - tudzież rolce. Dla tych, którzy zimę spędzają w Polsce, ale też sezon wiosenny chcą rozpocząć z wysokiego C optymalnym narzędziem treningowym mogą być narty biegowe.

Idzie zima. Niektórzy prognozują, że może to być zima stulecia. Dla najbardziej zapalonych kolarzy oznacza to wyciągnięcie trenażera z szafy, a dla tych mniej wkręconych czas na ćwiczenia funkcjonalne w domu, wizyty na siłowni, basenie a czasem też bieganie.

Polacy to twardy naród, jesteśmy mrozoodporni i nieprzemakalni. A już rowerzyści wiodą prym, prześcigając się w plebiscytach na najbardziej zamarzniętą brodę lub najbrudniejszy rower. Tak, można jeździć po śniegu i lodzie. Krótkość dnia to też nie problem, bo wystarczy zaopatrzyć się w odpowiednie oświetlenie.

Coraz bardziej okres zimowy, który najczęściej wykorzystywany jest do zrobienia „bazy” przed kolejnym sezonem startowym. Postanowiliśmy sprawdzić, na jakim sprzęcie trenują zimą zawodnicy. Czy mają specjalne rowery na ten czas, czy może zarzynają maszyny startowe? A może jednak przesiadają się na trenażery stacjonarne?

Jak powinien wyglądać okres roztrenowania, żeby efektywnie zregenerować ciało oraz odprężyć umysł? Odpowiedź dla każdego będzie inna, ale wynikać musi z kompilacji celów na kolejny sezon, określenia słabych i mocnych stron zawodnika i jego indywidualnych preferencji. Zbyt ogólne? Właśnie dlatego podzieliłem okres roztrenowania na kilka kategorii. W każdej zawarłem wskazówki i sugestie, dzięki którym można zindywidualizować proces.

Planujesz kalendarz na nowy sezon: ustalasz zimowe przygotowania, pierwsze starty, cele. To dobry moment, żeby zastanowić się nad wyjazdami treningowymi przed i w trakcie sezonu. Tak robią ambitni zawodnicy na każdym stopniu zaawansowania.

Łatwo jest mi to napisać, bo uwielbiam bieganie tak samo jak jazdę rowerem. Jednak większość moich rowerowych znajomych nie podziela mojego entuzjazmu.

Po okresie roztrenowania i odpoczynku od roweru, pojawia się odwieczne pytanie: biegać czy nie biegać?

Zima to czas treningów tlenowych oraz budowania siły. Dobrze się składa, że najłatwiej przeprowadzić je indoor na trenażerze, rolkach czy w czasie spinningu.

Pytanie jest tak samo dobre jak to, czy do pracy lepiej dojeżdżać rowerem czy samochodem. Pewnie, że lepiej rowerem, ale czasami zwyczajnie się nie da i trzeba kombinować. Zapytaliśmy kilka najważniejszych osobistości polskiego kolarstwa o to, czy wybierają trenażer czy rolkę. Ale zanim dopuścimy ich do głosu, zastanówmy się nad tym, jak to widzi trener.

Wielu bikerów, mówiąc wprost, odpuszcza w tym okresie roku nastawiając się na mniej ambitne wycieczki w płaskich okolicach, albo co gorsza, zostawia rower w kącie garażu na pastwę kurzu. Tak wcale nie musi być.

W pierwszej części porad poznaliśmy już zasady przygotowania do treningów na mrozie, odpowiedni ubiór oraz możliwe formy aktywności fizycznej w zimie.

Nieprzypadkowo mówi się, że dobre wyniki w sezonie zależą od solidnie przepracowanej zimy. Treningi w tym okresie - mimo iż jeszcze niezbyt intensywne - tworzą podstawę, na której oparta będzie Twoja forma.

Wiosna. Wychodzimy z piwnic i zatęchłych sal treningowych na świeże powietrze. W nozdrzach zapach kwiatów i adrenaliny zmieszanej z Ben gayem unoszącej się nad sektorami startowymi. Jeśli mówimy trening, mamy na myśli długą, asfaltową prostą, bądź szutrowe serpentyny stromo wznoszące się na alpejskie przełęcze. Rolki i trenażer? To już przeszłość, bo zaczęła się wiosna i wychodzimy... Wrzucając do testu trenażerów dwie „rolki”, włożyliśmy kij w mrowisko i rozpętała się mailowa dyskusja, która bynajmniej nie cichnie w miarę, gdy asfalty i błota obsychają.

W dobrych dla polskiego kolarstwa latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych zostało wprowadzonych wiele elementów treningu przydatnych w okresie zimowym. W dzienniczku kolarskim, który był obowiązkowy dla zawodników centralnego szkolenia, co zimę notowałem: trening - zabawa rowerowa.

Nieprzypadkowo wybraliśmy październik na publikację testu trenażerów - coraz gorsza pogoda i coraz krótszy dzień skłania wielu rowerzystów do poszukiwania alternatywnych sposobów treningu. Trenażer wydaje się być rozwiązaniem idealnym, dzięki któremu można stać się całkowicie niezależnym od pogody za oknem oraz pory roku. Zobaczcie, jakimi zasadami należy się kierować, trenując z wykorzystaniem trenażera.

Kolarstwo górskie to nie tylko jazda na rowerze, zwłaszcza dla zawodników spoza czołówki. W porównaniu do nich, częściej pchasz rower pod górę, sprowadzasz w dół (na pewno niektórzy z nas), więcej hamujesz, dłużej zjeżdżasz.

Zima tuż, tuż. Jeżeli szukasz odpowiedzi na pytanie, co robić, żeby wiosną nie walczyć z nagromadzonym tłuszczykiem, ale zacząć sezon w dobrej formie, to mam dobrą wiadomość – mądrzy ludzie wymyślili trenażer.


Aktualny numer

Piszemy m.in.

    Piszemy m.in. o:
  • lekkie koła do maratonu
  • Road Tour 2019
  • Andy - Apu Wamani
  • testujemy: Fulle XC, Ghost Kato 3.9 AL, KTM X-Strada 20, Trek Madone SLR 9 Disc eTap,Merida Silex 200, Scott Ransom 920